Chciała zrobić córce prezent i przez przypadek odkryła coś, co zmieniło życie całej rodziny. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw!
Jennifer dziesięć lat temu przez specjalny program adopcyjny przyjęła pod swoje skrzydła malutką dziewczynkę z Chin. Od razu ją pokochała i zaoferowała opiekę oraz mnóstwo matczynej miłości. Postanowiła, że z okazji świat Bożego Narodzenia wręczy małej „artykuł adopcyjny”.
W chińskich sierocińcach dzieci, które szukają nowych rodzin, zgłasza się do lokalnych gazet. W rezultacie niemal każdy mały podopieczny ma w prasie krótką notatkę informującą o tym, że dzieciak trafił do domu dziecka i jest gotowy na adopcję. Obok tekstu przeważnie umieszcza się również jego zdjęcie.
Matka 10-letniej Audrey Doering zaczęła poszukiwania tego artykułu. Zgłosiła się do organizacji adopcyjnej, a oni szybko przesłali jej to, czego szukała. Była w ogromnym szoku, gdy zobaczyła zdjęcie w gazecie. Przedstawiało biologiczną matkę Audrey trzymającą na kolanach dwie identyczne dziewczynki. Jedna nazywała się Dong Min Gui a druga Tong Min Mei. Połączenie tych dwóch słów daje wyraz róża. Właśnie tak w Chinach bardzo często nazywa się bliźnięta.