Poszli zjeść obiad od ekskluzywnej restauracji z gwiazdką Michelin. To, co otrzymali, jest śmiechu warte!

Później kelner przyszedł i zapytał, czy chcemy kawy. Powiedzieliśmy, że tak. Kiedy na nią czekaliśmy, przyniósł nam toffi z brzozowego soku, w które były wbite brzozowe gałązki. Gałęzi nie zjadłem! 

Potem przyniósł kolbę z filtrem. Włożył do środka trochę mielonej kawy. Mówił, że kawa została dostarczona do restauracji przez przyjaciół z Brazylii (nie wiem, czy to prawda, ale mam nadzieję, że tak). Odfiltrował napój. Był dość smaczny. Przyniósł też herbatniki. Były chrupiące i słone.

I to tyle. Wszystko trwało 4 godziny. Był to dość długi proces i byliśmy tym bardzo zmęczeni! Zapłaciliśmy 220 dolarów.

Ogólnie rzecz biorąc, nie żałuję wizyty w tej restauracji, ale nie sądzę, żebym pojechał tam jeszcze raz. Nie dlatego, że nie jestem wykwintnym smakoszem i nie dlatego, że było drogo. Po prosto mam wystarczająco dużo trawy w moim domku na wsi!

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply