Nie chcieli adoptowanego syna więc oddali go tej kobiecie! Ciekawe czy wiedzieli, co miała na sumieniu?

To piękne, jeśli jakieś małżeństwo zdecyduje się przygarnąć dziecko z sierocińca. Dają mu szansę na nowe życie oraz miłość i opiekę, której tak bardzo potrzebuje.

Wydawać by się mogło, że kłopoty adoptowanego wówczas się kończą. Wiele przypadków jednak pokazuje, że to dopiero początek tragedii. Nie wszyscy przybrani rodzice nadają się na opiekunów i zdarza się, że dzieciak trafia z deszczu pod rynnę. Co może zrobić w takiej sytuacji? W sumie niewiele.

Zastraszone dzieci boją się komukolwiek powiedzieć o problemie i w pojedynkę muszą zmagać się z ludźmi, którzy mieli ich kochać. Tymczasem oni je zaniedbują, biją, poniżają, a nawet wykorzystują seksualnie.

Mały Dimitri myślał, że spotkało go ogromne szczęście. Pewnego razu do rosyjskiego domu dziecka weszła amerykańska rodzina i zdecydowała się go adoptować. Nie mieli biologicznych dzieci i postanowili przyjąć pod swój dach jakąś sierotę. Padło na 3-letniego Rosjanina. Z początku nie mógł narzekać. Było mu znacznie lepiej niż w przytułku i cieszył się, że to właśnie jego wybrali spośród tylu maluchów.

Powody do radości miał tylko przez kilka lat. Później jego życie stopniowo zamieniało się w piekło. Przejdź na kolejną stronę i poznaj jego historię.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : fassungslos.net

Reply