Miliarder odmówił zapłacenia porywaczom okupu za swojego wnuczka. Był wówczas najbogatszym człowiekiem na świecie!

Zagrozili, że jeśli nie otrzymają pieniędzy w ciągu 10 dni, zaczną odcinać mu kolejne części ciała. Groźby te nieco wpłynęły na bogacza, jednak nie zamierzał dawać aż 17 milionów. Miliarder przekazał 2,2 miliona dolarów, bo tylko tyle mógł odpisać sobie od podatku. Resztę sumy pożyczył swemu synowi, a zarazem ojcu porwanego młodzieńca na procent. Po długich negocjacjach porywacze zgodzili się wypuścić chłopaka za 2,9 miliona dolarów. Funkcjonariusze zatrzymali później 9 osób uwikłanych w to porwanie.

Nikt z krewnych miliardera nigdy nie był w jego ogromnej posiadłości w Sutton Place w Wielkiej Brytanii. Otaczał się nieznajomymi ludźmi, którzy nie domagali się od niego pożyczek ani innego wsparcia finansowego. Z biegiem lat jego chciwość sięgnęła przerażających rozmiarów. Oszczędzał na papeterii, skarpetach, ogrzewaniu, podatkach, telefonach i rozrywce. Gdy Jean Paul Getty zmarł, jego miliardy trafiły do muzeum w mieście Malibu a bliska rodzina i lojalni pracownicy nie otrzymali nawet pensa. Najbogatszy i zarazem najbardziej chciwy człowiek zmarł w Londynie w wieku 84 lat.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply