Przerażające wspomnienia ostatniego czarnoskórego niewolnika przybyłego do USA! Jego wywiad został opublikowany dopiero w zeszłym roku

Mężczyzna opowiada jaką ogromną traumę przeżył i jak to odcisnęło się na jego późniejszym życiu. Został siłą zmuszony do opuszczenia swojego ukochanego kraju i plemienia. Kilka miesięcy później trafił na zupełnie inny kontynent z dala od rodziny i ludzi, których znał. Latami ciężko pracował na przeróżnych plantacjach. Był bity, poniżany, głodzony i obrażany. Traktowano go jak człowieka drugiej kategorii. Cudjo opisuje, jak trafił na pierwszą plantację, na której nikt nie mówił w jego ojczystym języku.

Chciał się dowiedzieć, gdzie jest i co się z nim dzieje, jednak nikt nie był w stanie się z nim porozumieć. Nie wiedział, po co się tam znalazł i jak długo tam będzie. Lata mijały, a jego życie się nie zmieniało. Był zmuszany do pracy i niegodziwie traktowany. Po całkowitym zniesieniu niewolnictwa i zakończeniu wojny domowej jeńcy Clotildy próbowali zebrać pieniądze, aby móc wrócić do ojczyzny. Mężczyźni ciężko pracowali w tartakach, a kobiety sprzedawały białym ludziom swoje wyroby. Niestety, nie udało się im zdobyć wystarczających środków. Po uświadomieniu sobie, że nigdy nie wrócą do Afryki, postanowili osiedlić się w USA. Za ciężko zarobione pieniądze kupili po małym skrawku ziemi i tam już zostali. Swoją niewielką społeczność nazwali Africatown.

Grupa powołała przywódców do egzekwowania wspólnotowych norm a także rozwinęła różne instytucje. Powstał również kościół i cmentarz. Afrykańskie Miasto zapewniało im poczucie bezpieczeństwa i było namiastką ojczyzny. Chroniło ich także przed białymi, którzy nie mogli pogodzić się ze zniesieniem niewolnictwa i jeszcze przez lata ich atakowali.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply