Wpisy 20-letniego umierającego sportowca z Hiszpanii poruszyły miliony ludzi. Obok jego refleksji nie można przejść obojętnie

Człowiek nie wie, ile życia ma jeszcze przed sobą, więc powinien cieszyć się każdym dniem.

Życie to najcenniejszy dar i jak wszystko, zaczynamy go doceniać dopiero wtedy, gdy jest zagrożone. Perspektywa śmierci zmienia sposób patrzenia na świat i sprawia, że człowiek zaczyna zastanawiać się nad tym, co tak naprawę jest ważne. Niestety przed tak poważnymi dylematami stają również młodzi ludzie.

Pablo Raez urodził się na południu Hiszpanii w miejscowości Marbella, położonej nad morzem Śródziemnym. Chłopak zawsze był wesołym dzieckiem, a jego pasją był sport. Już jako nastolatek odnosił sukcesy, więc wszyscy wróżyli mu wspaniałą karierę.

Niestety w wieku 18 lat zdiagnozowano u niego chorobę nowotworową, co całkowicie zmieniło świat nastolatka. Chłopak, by poradzić sobie z trudną sytuacją, zaczął opowiadać o sobie w mediach społecznościowych, czym poruszył miliony serc i nieco zmienił świat na lepsze.

O czym pisał Pablo? Jakie realne efekty dawały jego apele? O tym przeczytacie w dalszej części tego artykułu.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : nolocreo.com, sdilejte.to, ecuavisa.com

Reply