Lekarze nie dawali jej szans na przeżycie porodu. Życie zawdzięcza nie tylko upartym rodzicom, ale też bohaterskiemu dziadkowi

John bał się zabiegu, ale wiedział, że nie zrezygnuje – chodziło o życie jego maleńkiej wnuczki. Okazało się, że strach był niepotrzebny i wszystko dobrze poszło. Nerka pobrana od dziadka przyjęła się w organizmie Penny i dziewczynka z dnia na dzień odzyskuje siły, jest coraz weselsza i uśmiech się częściej. John dodaje, że nie wahał się ani chwili, bo wie, że każdy dziadek na jej miejscu zrobiłby to samo.

Dzięki przeszczepowi Penny ma szansę w przyszłości na normalne życie. Rodzice nie koncentrują się na tym, kim będzie za kilka lat. Są szczęśliwi, że jeśli wszystko pójdzie dobrze to Penny urodziny spędzi w domu. Rodzie są szczęśliwi, że ponure prognozy lekarzy wcale się nie sprawdziły i mimo chorób, które dręczą Penny, ta rozwija się bardzo dobrze. W szkole zapewne nie będzie mogła biegać tak szybko, jak rówieśnicy, ale z pewnością dobrze wykorzysta szansę na życie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply