Pick-up z całą prędkością wbił się w autobus czekający na czerwonym świetle. Stan, w jakim był sprawca wypadku wzbudził wiele emocji i dyskusji
Kilka naście osób czekało w autobusie stojącym na czerwonym świetle. Nagle z przerażeniem spostrzegli, że w ich kierunku sunie rozpędzony pick-up. Mężczyzna, siedzący w miejscu wbicia się auta, nieco uskoczył, co z pewnością uratowało mu życie, ale i tak siła uderzenia rzuciła nim o szybę.
Na szczęście pick-up nie wjechał bezpośrednio w żadnego z pasażerów autobusu, dlatego po kontroli w szpitalu, u żadnego z nich nie stwierdzono poważnych obrażeń. Najbardziej ucierpiała Jerrie, żona kierowcy, który prowadził potężnego pick-upa, gdyż doznała urazu klatki piersiowej.
Kiedy kierowca wysiadł z rozbitego auta, jego stan zdziwił wiele osób, gdyż był to… sędziwy staruszek! 82-letni Neil Brownell przyznał, że pomylił pedał gazu z pedałem hamulca, dlatego pod prąd zjechał z nasypu i wbił swoją Toyotę Tacomę w autobus.