Te piękne i wzruszające historie ogrzeją nawet najbardziej zmarznięte serca

Miałam sąsiadkę, która mieszkała sama. Zawsze karmiła wszystkie zwierzaki, koty, psy nawet ptaki. Kiedyś, gdy szłam z synem chodnikiem, mały strasznie płakał. Kobieta wyszła z domu i zawołała: „Hej mały! Zobacz jestem Królewną Śnieżką!”. Nie wiedziałam, o co chodzi, wtedy kobieta gwizdnęła i jak na komendę zleciały się ptaki z okolicy, psy i koty. 

 

 

Po wypadku samochodowym nie mogłem mówić. Używałem kartek i długopisu do porozumiewania się z innymi. Codziennie odwiedzał mnie mój przyjaciel (jeszcze z dzieciństwa), rozmawiał ze mną i cierpliwie czekał, aż mu odpiszę. To pokazało, że jest prawdziwym przyjacielem, który potrafił spędzić wiele godzin ze mną, bym nie czuł się sam. 

Wiele lat temu byłam w sklepie z córką. Miała trzy lata, było zimno. Miała na sobie płaszczyk i czapeczkę, buciki, jej policzki były czerwone od mrozu. Za sobą usłyszałam głos chłopca, mógł mieć około 5 lat: „Mamo, zobacz, jaka ona jest piękna, kiedyś się z nią zaprzyjaźnię.” Odwróciłam się i uśmiechnęłam do chłopca i jego mamy. Teraz nasze dzieci dorosły i biorą ślub. 

 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply