Tom Hardy opublikował post po śmierci jego ukochanego psa Woodyego. To, co napisał łamie serce
Słowa aktora są tym mocniejsze, że Tom bardzo rzadko wypowiada się o prywatnych sprawach. Jednak przełamał milczenie, by podzielić się swoimi spostrzeżeniami i tym, co najbardziej kochał w swoim psie. Woody był znany w branży filmowej i miał wielu przyjaciół, gdyż był bardzo dobrze nastawiony do ludzi i każdego obdarzał swoim pism sercem.
Niestety, pisak zmarł. A Tom wrzucił do sieci poruszające wyznanie:
Nigdy nie zapomnę tamtej nocy. To było wspaniałe. W jednej chwili był przerażony na śmierć, za chwilę podniósł go ktoś obcy. Potem po drzemce w aucie poszedł na swoich długich nogach Johna Waynea do sklepu, szczęśliwy i rozbawiony. Był moim aniołem. Moim najlepszym przyjacielem. Razem wiele przeżyliśmy. Był na wielu planach. Spotkał wiele ekip. Zdjęcia, premiery, miał wielu, wielu przyjaciół. Nie było w nim nic złego. Był samą miłością.