Zabrał w spontaniczną podróż 2-letnią córkę, dzięki temu dowiedział się o swoim dziecku czegoś bardzo ważnego
Wielu ludzi uważa, że ich dziecko jest za małe na wiele rzeczy. Tworzą wokół swoich pociech barię ochronną, a potem dziwią się, jak to możliwe, że dziecko wszystkiego się boi i nic nie potrafi zrobić samodzielnie. Stefan Chow, fotograf z Pekinu postanowił zabrać swoją córkę w spontaniczną podróż. Kiedy miał spędzić kilka dni z córką, postanowił nie tracić ich na spacery po znanym parku, ale pokazać małej coś więcej.
Znajomi odradzali mu podróż z tak małym dzieckiem, bo się będzie bało, bo nie będzie chciało spać. Stefan postanowił jednak, że zabierze córkę i jak się okazuje, dokonał świetnego wyboru.
Stefan chciał otworzyć córce oczy na wiele ciekawych rzeczy, jakie ją otaczają. Nie chciał pokazywać jej tego w książkach, ale żeby zobaczyła na żywo. Tata spakował plecak i ruszyli we wspólną podróż.
Obowiązywały 3 zasady:
- Jeden pokój wynajmowali na jedną noc, tak żeby nie ograniczać się do jednego miejsca.
- Trzymać się z dala od wielkich miast i promowanych atrakcji.
- Pozwolić dziecku na wybory i wpływ na podróż.
Wszystko świetnie się udało! Jeździli rowerem po wybrzeżu, spędzali czas ze zwierzętami i rybakami, wspięli się na wzgórze i uciekali przed burzą.
Na kolejnej stronie zobaczysz, jakie były najważniejsze wnioski z podróży dla ojca dziewczynki.
źródło : brightside.me