Gdy żałobnicy przyszli opłakiwać Dynah, myśleli, że pomylili domy. Trudno im się dziwić, gdyż wszystko było ozdobione wizerunkiem Hello Kitty!

Śmierć bliskiej osoby zawsze jest tragedią i każdy radzi z nią sobie inaczej.

Spojrzenie na śmierć jest bardzo różnorodne i każda kultura wykształciła swoje własne rytuały związane z pożegnaniem i grzebaniem osób zmarłych. W większości społeczeństw czuwanie przy ciele i pochówek mają smutny wyraz, ale taki stan rzeczy, powoli zaczyna się zmieniać…

Coraz częściej uroczystości pogrzebowe mają dość wesoły charter, co tłumaczy się faktem, że nieboszczyk zapewne nie chciałby, by jego bliscy się smucili. Dodatkowo rodziny zmarłych poddają się trendowi, że wszystko powinno być spersonalizowane, również pogrzeb. W efekcie organizuje się obrzędy wykorzystując to, co zmarły najbardziej lubił. Czasem może to dać dziwny efekt, jak w przypadku Dynah Rose Benigno z Filipin, która zmarła w wieku zaledwie 20 lat.

Dynah była ogromną fanką koloru różowego i kreskowej postaci Hello Kitty, co postanowili podkreślić jej rodzice. Przygotowali w domu czuwanie, jakiego nikt się nie spodziewał, gdyż zamienili dom w… różową świątynię! Jego wystrój przypominał dekorację na urodzinową imprezę dziesięciolatki, a nie miejsce, w którym bliscy mają opłakiwać kogoś zmarłego.

Kiedy żałobnicy weszli do domu Dynah, przeżyli ogromne zaskoczenie, choć wiedzieli, że dziewczyna uwielbiała Hello Kitty. Wszędzie były fioletowe i różowe kwiaty, zdjęcia roześmianej Dynah, a trumnę zdobiły liczne wizerunki kreskówkowego kotka.

Kiedy zdjęcia domu zmarłej 20-latki trafiły do internetu, wywołały gorącą dyskusję. Jedni podziwiali rodziców za to, że znaleźli w sobie siłę, by pożegnać córkę w taki kolorowy sposób, który by się jej podobał, zaś inni grzmieli, że dekorowanie motywem Hello Kitty miejsca czuwania nad zmarłą, to totalny brak szacunku i znieważenie powagi śmierci. Kto w tym sporze ma rację?