Jak w 45 minut znaleźć się na granicy szaleństwa i obłędu? Wystarczy zostać zamkniętym w tym dziwnym pokoju…

Najdłuższy pobyt człowieka w komorze wynosił 45 minut, a dokonał tego pewien ciekawski dziennikarz. Jak na razie czas ten jest punktem granicznym, w którym człowieka staje na granicy szaleństwa, ale większość osób jest w stanie spędzić w pokoju 20 minut bez oznak paranoi. Twórca pokoju Steve Orfield, wytrzymuje w nim około 30 minut.

Dlaczego przebywanie w komorze bezechowej prowadzi do szaleństwa? Dźwięki z otoczenia są bardzo ważne dla człowieka, ponieważ pomagają mu się orientować w świecie, zaś ich brak sprawia, że ludzie stopniowo tracą orientację. Dodatkowo mózg pozbawiony istotnych bodźców dźwiękowych, stara się sam sobie zapewnić jakąś rozrywkę i pojawiają się halucynacje, zarówno słuchowe, jak i wizualne.

Człowiek w tak kompletnej ciszy, jaka panuje w pokoju z Minneapolis, zaczyna doskonale słyszeć swój organizm: oddech, bicie serca, perystaltykę jelit. To bardzo dziwne uczucie, które wzdryga wieloma osobami i potęguje inne negatywne odczucia.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : slate.com, dailymail.co.uk, curioctopus.it/

Reply