Policjanci odebrali dziwne zgłoszenie od staruszka. Gdy przybyli na miejsce, odkryli, że ktoś w bezczelny sposób wykorzystał jego naiwność

Są zawody do których trzeba mieć szczególne powołanie, np. lekarz, nauczyciel, pielęgniarka, żołnierz czy policjant. W tych profesjach bardzo duże znaczenie ma pasja do tego, co się robi i poczucie, że praca jest też służbą.

Ludzie na policję dzwonią z różnymi dziwnymi sprawami, wśród których są też głupie żarty. Funkcjonariusze są więc przyzwyczajeni do nietypowych zgłoszeń, ale ich nie lekceważą, ponieważ niesiona przez nich pomoc może okazać się dla kogoś jedynym ratunkiem. W takiej sytuacji znaleźli się policjanci z miasteczka Mount Pleasant w stanie Tennessee (USA). Zadzwonił do nich starszy człowiek, przedstawił się i i zapytał, czy policja może przynieść mu coś do jedzenia.

Policjanci z pięciotysięcznego miasteczka potraktowali mężczyznę bardzo poważnie i pojechali do jego mieszkania. Ta miejscu okazało się, że staruszek nie jadł już od dwóch dni. Przyczyną jego tragedii była pielęgniarka, która opróżniała jego konto, zabrała gotówkę i zniknęła, zostawiając seniora na pastwę losu.

Wiele osób wykorzystuje naiwność oraz niedołężność starszych osób i okrada je

79-latek przyznał, że nie ma rodziny i nie wiedział do kogo ma się zwrócić o pomoc. Funkcjonariusze nie tylko przyjęli zgłoszenie o kradzieży oszczędności mężczyzny, ale też zaopatrzyli mu lodówkę. Z własnych pieniędzy zrobili zapas jedzenia na cały miesiąc.

Policjanci zrobili więcej, niż wymagały tego policyjne obowiązki

Czy złodziejka została złapana? Do czego policjantów  zainspirowała historia głodnego staruszka? O tym przeczytacie na drugiej stronie.