Ten poród zakończył się dramatem: lekarze ogłosili zgon matki i dziecka. Chwilę później jednak na monitorze znów pokazał się zapis akcji serca…

Wszyscy byli zaszokowani obrotem akcji! Chłopiec żył i płakał w wniebogłosy pokazując, że ma w sobie niezwykłą wolę życia. Gdy wszyscy się nim zajęli, nagle spostrzeżono, że na monitorze mającym pokazywać pracę serca matki podczas porodu, coś zaczęło się dziać.

Kilka minut po ogłoszeniu śmierci Tracy, jej serce niespodziewanie zaczęło bić! Była to słaba praca, ale lekarze natychmiast podłączyli ją do aparatury wspomagającej i podali leki, by puls nie ustał. Wszyscy jednogłośnie orzekli, że to, do czego doszło na sali operacyjnej, jest cudem! Nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego serce kobiety ruszyło. Być może przyczyną był krzyk dziecka, który niejako przywołał ją z zaświatów.

W tym roku mija czwarta rocznica niezwykłego porodu. Tracy czuje się doskonale, tak samo jak jej najmłodszy synek. Cała pięcioosobowa rodzina jest szczęśliwa i codziennie dziękuje Bogu, że może być razem.