Porywacze wdarli się do domu, aby uprowadzić dziecko. Nie spodziewali się, że ktoś czeka na nich na podwórku…
Zwierzęta od razu wyczuły ich złe intencje i zablokowały im drogę. Zaczęły warczeć i utrudniać im wydostanie się z posesji. Porywaczka, która trzymała dziecko w ramionach, spanikowała i wróciła do środka. Po chwili oddała Nayeli córkę i w popłochu opuściła budynek.
Dziecku i jego matce nic się nie stało. Co prawda po konfrontacji z napastnikami, była poobijana i posiniaczona, ale mogło być o wiele gorzej.
Gdyby nie dzielne psy, finał tej historii byłby tragiczny i być może Nayela nigdy nie ujrzałaby swojej pociechy. Adolfo, zawiadomił policję i po jakimś czasie funkcjonariusze zjawili się na miejscu. Niestety nie udało się schwytać napastników.