Porzucili to maleństwo, bo urodziło się z rzadką chorobą skórną. Dla ich bezduszności nie ma usprawiedliwienia!

Na szczęście dziadek dziewczynki wiedział, że to, jak wygląda, nie jest jej winą, więc przejął opiekę nad małą istotką. Karmił ją przez dwa tygodnie kozim mlekiem, podając je łyżeczką.

W końcu mężczyzna postanowił przewieźć dziecko do szpitala w Mumbai, oddalonego od ich wioski o jakieś 138 km. Jest wdzięczny, że szpital przyjął dziewczynkę i otoczył ją bezpłatną opieką medyczną.

Pan Dode wie, że dziecko nie jest winne temu, jak wygląda, i chce, żeby wnuczka mogła żyć normalnie. Jeżeli rodzice nie zdecydują się zaopiekować malutką, planuje wziąć ją do siebie.

To nie jej wina, że urodziła się „inna”. Nie zostawię jej tylko dlatego, że jest chora.

Przewiduje się, że koszt leczenia dziewczynki to około 500 tysięcy rupii, czyli 25 tysięcy złotych. Szpital Wadia zgodził się pokryć koszty leczenia, a także zorganizować zakwaterowanie dla pana Dode.

Dr Minnie Bodhanwala, dyrektor placówki, opowiada, że dziecko w momencie przybycia do szpitala było poważnie odwodnione. Jakakolwiek zwłoka mogłaby mieć dla małej śmiertelne skutki. Obecnie dziewczynka pozytywnie reaguje na leczenie i rehabilitację. Dokładnych przyczyn stanu dziecka jeszcze nie stwierdzono, określą to dopiero badania. Być może wynika on z zaburzeń wewnątrzmacicznego wzrostu albo z nieprawidłowości chromosomalnych.

Przewiduje się, że pobyt dziecka w szpitalu będzie dłuższy.