Poślizgnął się i wpadł do tej dziury. Następnego dnia nie było już czego wyciągać…

Podszedł do gorącego źródła i nogą zaczął badać temperaturę wody. Wówczas się poślizgnął i wpadł do środka. Siostra próbowała ratować brata, jednak bezskutecznie. W pojedynkę nie mogła nic zdziałać. Podobno telefonem komórkowym zarejestrowała ten fatalny wypadek, ale nagranie nie trafiło do mediów.

Władze parku zostały poinformowane o tym, co się wydarzyło i na miejsce wysłano ratowników. Pech chciał, że akcję ratunkową utrudniła burza z piorunami.

Dopiero następnego dnia dotarto do miejsca, w którym ostatni raz widziano Colina. Kwaśne wody rozpuściły jego ciało w bardzo krótkim czasie. Ten młody człowiek nie był pierwszą osobą, która zafundowała sobie śmiertelną kąpiel w Yellowstone. Na stronie parku można przeczytać o kilku takich przypadkach. Ostatni wydarzył się w 2000 roku. Łącznie w gorących wodach ugotowało się 20 osób, lecz przypuszcza się, że mogło być ich znacznie więcej. Po prostu nigdy nie znaleziono ich ciał.

Władze starają się przestrzegać ludzi przed niebezpieczeństwem, ale jak widać, nie do wszystkich to przemawia. Turyści mają sobie za nic ostrzeżenia i ryzykują życiem, aby przez chwilę pomoczyć nogi w ciepłej wodzie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : thrillist.com

Reply