Burmistrz meksykańskiego miasteczka poślubił krokodylicę. Panna młoda wyglądała zjawiskowo!

Śluby ze zwierzętami co prawda nie są czymś normalnym, ale zdarzają się coraz częściej.

Prawo zazwyczaj na to nie zezwala, dlatego też trzeba obejść przepisy bądź wziąć tylko symboliczne zaślubiny. Przykładem na to jest mieszkaniec Niemiec, Uwe Mitzscherlich z zawodu listonosz, który bez pamięci zakochał się kotce Cecilii i postanowił pojąć ją za żonę. Kocica była już bardzo schorowana i mężczyzna chciał w ten sposób uszczęśliwić ją przed śmiercią.

Z kolei milionerka Sharon Tendler poślubiła delfina o imieniu Cindy. Uroczystość odbyła się na Rafie Delfina, położonej w południowym Izraelu. Zwykli ludzie są przekonani, że śluby ze zwierzętami biorą tylko wariaci, którzy nie potrafią stworzyć zdrowego związku. Mają problemy w normalnych relacjach i eksperymentują ze zwierzakami. Zdarza się, że te dziwne relacje wynikają z dawnych wierzeń i kultury danego kraju. W Meksyku na przykład od bardzo dawna dozwolone są zaślubiny z gadami.

Już w 1789 roku miały miejsce pierwsze małżeństwa z krokodylami. Związek z gadem miał być symbolem harmonii i równości człowieka z przyrodą. Rdzenni mieszkańcy (Indianie Chontala) wierzyli, że w ten sposób bogowie ześlą im szczęście, obfitsze plony oraz powodzenie w połowach ryb. Widocznie tak się stało, skoro tradycja funkcjonuje do dziś i nic nie wskazuje na to, aby ktokolwiek chciał z niej zrezygnować. Wydarzenie jest hucznie obchodzone i czeka się na nie przez kilka długich miesięcy.

Przejdź na kolejną stronę i zobacz zdjęcia z niezwykłego ślubu, który odbył się w miasteczku San Pedro Huamelula. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : sabah.com.tr, elitereaders.com, mirror.co.uk

Reply