Mężczyzna swoim wpisem na Facebooku poruszył tysiące internautów i przypomniał o wielkim poświęceniu samotnych matek

Życie czasem stawia człowieka w bardzo trudnej sytuacji, która zdaje się nie mieć wyjścia. Wiele osób wtedy się załamuje, ale nie matki, które dla swoich dzieci są gotowe walczyć nawet wtedy, gdy brakuje im już sił. O ich heroizmie przypomina pewien mężczyzna, który doskonale rozumie problem samotnego rodzicielstwa.

Sean Whalen to trzydziestolatek mieszkający w Salt Lake City (stan Utah w USA), który samotnie wychowuje trójkę dzieci. Ostatnio będąc z synem w chińskiej restauracji, spotkał się z sytuacją, która zmusiła go do głębokiej refleksji. W efekcie podzielił się swoimi spostrzeżeniami w mediach społecznościowych, a jego słowa poruszyły serca tysięcy ludzi.

Mężczyzna nie miał łatwego dzieciństwa. Małżeństwo jego rodziców było nieudane i był świadkiem awantur. Po jednej z nich rodzice Seana zupełnie się rozstali, a on wspomina, jak w asyście policji zabierał swoje rzeczy z rodzinnego domu. Funkcjonariusze dali mu tylko czarny worek na śmieci i pozwolili zabrać najpilniejsze rzeczy. Po rozstaniu rodziców mieszkał wraz z matką i bratem w ciasnym mieszkanku i brakowało im wszystkiego. Z pomocą pospieszyli wtedy ludzie dobrej woli i Kościół. Przynosili brakujące sprzęty, ubrania czy jedzenie, ale ich ofiarność nie pokrywała wszystkich potrzeb.

Ludziom nie zawsze udaje się stworzyć dobre małżeństwo, na czym najbardziej cierpią dzieci

Pomimo trudnej sytuacji rodzina przetrwała, co jest zasługą matki Seana. Kobieta pracowała ponad swoje siły, by jej synowie mieli zapewniony wikt i opierunek. Chodziła również do pracy w nocy, by załatać dziury w domowym budżecie. Nigdy się nie załamała i nie straciła wiary w to, że będzie lepiej. Synowie byli jej największą mobilizacją, by się nie poddawać. Sean wiedział o tym  od dawna, ale dopiero sytuacja w chińskiej restauracji w pełni mu to uświadomiła.

Sean i jego syn poszli na kolacje, która bardzo poruszyła ojca

Azjatycka knajpa jest jednym z ulubionych miejsc Seana, więc bywa tam często. Podczas ostatniej wizyty zauważył nową kelnerkę, amerykankę. Kobieta pracowała szybko i sprawnie oraz była niezwykle miła dla gości, np. komplementowała maniery, jakie przy stole prezentował syn Seana. Ale gdy tylko przestawała obsługiwać stoliki, smutniała. Widać było, że jest zmęczona nocną zmianą w restauracji i że nie chce już tam być. Sean od razu zobaczył w niej swoją matkę: harującą po nocach do granic wytrzymałości, by jej dzieciom niczego nie zabrakło.

Mężczyzna wie, ile zawdzięcza swojej wytrwałej mamie

Jak wspomina Sean, widok tej kelnerki złamał mu serce. Przypomniał sobie uśmiech swojej matki, na który siliła się  mimo zmęczenia i był on dokładnie taki sam, jak uśmiech kobiety obsługującej w knajpce, gdzie jadł z synem kolacje. Postanowił więc jej pomóc i zostawił bardzo duży napiwek. Mężczyzna napisał w swoim profilu internetowym, że wie, iż ta kwota nie opłaci czynszu czy nie pozwoli wypełnić całej lodówki jedzeniem, ale może choć trochę odciąży kobietę i pozwoli jej na chwile odpoczynku.

Samotni rodzice wiedzą, że liczy się każdy grosz

Sean i jego historia poruszyły internautów, przypominając im, jak wspaniałe są matki i do jakich poświeceń są gotowe dla swoich dzieci. Nigdy nie powinniśmy o tym zapominać, jak również o tym, by okazywać im swoją miłość, wdzięczność i szacunek. W związku z tym pamiętajcie o tym, by mówić swoim mamom, że je kochacie.

Sean jest samotnym ojcem, wiec doskonale wie, co znaczy poświecenie dla rodziny