Od kwietnia pracownice Rossmanna malują się w dziwny sposób. Stoi za tym bardzo ważny przekaz. Dołącz do nich koniecznie!

Od początku kwietnia pracownice jednej z największych sieci drogeryjnych w Europie zaczęły malować na powiekach niebieskie kreski.

Niektórzy nie zwrócili na ten fakt uwagi, drudzy wręcz przeciwnie, byli zaintrygowani, skąd wziął się ten nowy trend. Jedni podejrzewali, że to przecena niebieskich cieni i eyelinerów, drudzy myśleli, że to nowa wiosenna moda a jeszcze inni sądzili, że to kolejne głupie wyzwanie, któremu bez zastanowienia poddają się kobiety.

Prawda jest taka, że pracownice Rossmanna chcą wesprzeć ofiary przemocy. Malują na powiekach niebieskie linie, aby zamanifestować swoje poparcie, zwiększyć świadomość społeczną odnośnie przemocy domowej oraz wypromować Niebieską Linię, Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy. Pogotowie powstało w 1995 roku jako placówka Instytutu Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. W tamtych czasach niewiele mówiło się o przemocy w domu, mimo że była wszechobecna. Nie każdy również dysponował telefonem, jednak w pierwszym roku działania linii po pomoc zadzwoniło prawie 4 tysiące osób!

Do dziś można dzwonić pod Niebieską Linię oraz wysyłać zgłoszenia mailowo lub listownie. Prawie 85% zgłoszeń to telefony od kobiet. Ciągle są najliczniejszą grupą, która zmaga się z przemocą domową. Dzwonią również dzieci, młodzież oraz mężczyźni, którym bardzo trudno jest się przyznać do upokarzania i ośmieszania przez kobiety. Panie przeważnie dopuszczają się przemocy psychicznej, ale niekiedy dochodzi również do rękoczynów.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply