Czy zwykłe ziemniaki zrewolucjonizują rynek energii elektrycznej? Najnowsze odkrycie naukowców dowodzi, że tak!
Podczas serii eksperymentów, do jednej z prób Rabinovith podgotował warzywo i pokroił w kawałki. Dopiero po takiej obróbce umieścił je między elektrodami (miedzianą i cynkową). Płyn znajdujący się w ziemniaku zadziałał jak elektrolit i dwie diody podłączone do tego nowatorskiego źródła zasilania, rozpaliły się. Zespół badawczy nie był zaskoczony tym faktem, ale naukowców za to zszokowała wydajność ziemniaka, ponieważ ten w wersji gotowanej miał aż 10 razy więcej energii niż surowa bulwa.
Ziemniak po ugotowaniu diametralnie zmienia swoją wydajność prądotwórczą
Energia pozyskana dzięki temu eksperymentowi pokazuje, że ziemniak to alternatywne i ekologiczne źródło prądu, które również może być opłacalne ze względów ekonomicznych. Obliczono, że koszt budowy i użytkowania ziemniaczanego ogniwa jest znacznie niższy od nakładów pieniężnych potrzebnych do uruchomienia i eksploatacji standardowych źródeł zasilania. Wyprodukowanie jednej kilowatogodziny z ziemniaka może być nawet 50 razy tańsze niż w przypadku baterii AA.
Dzięki ziemniakowi dioda może świecić się przez około 40 dni
Odkrycie to może okazać się kluczowe dla rozwoju wielu regionów świata, w których energia elektryczna jest towarem deficytowym i stać na nią tylko niewielką część społeczeństwa. Pozyskiwanie energii z ziemniaków pozwoli znacznie obniżyć koszty jej produkcji i dzięki temu prąd ma szansę popłynąć z kontaktów, nawet w tych najbiedniejszych domach. Z pewnością warto wspierać i promować ten projekt.
Zobaczcie, jak łatwo ziemniak zamienia się w baterię
źródło : youtube.com