Ludzie ustawiają się w kolejkach, aby go dotknąć. Powód zwali cię z nóg!
Nikt się nie śmieje z jego wyglądu i chwiejnego kroku. Z Ganeśa w końcu nie wypada!
Wygadam jak Ganeśa, a ludzie nawet nie znają mojego prawdziwego imienia. Czczą mnie nawet nauczyciele — mówi dumnie Pranshu.
To niesamowite jak ogromną rolę odgrywa kultura w postrzeganiu ludzi. Pomimo choroby Pranshu jest uważany za kogoś wyjątkowego. I choć z pewnością nie jest bogiem, dobrze, że miejscowi mają go z kogoś wyjątkowego, w przeciwnym razie choroba zepchnęłaby go na margines. Zdarza się, że zdeformowane dzieci są odrzucane w Indiach nawet przez własne rodziny.
źródło : dailymail.co.uk