Prawdziwa historia Shreka. Kim był mężczyzna, który zainspirował twórców zielonego ogra?

Maurice przyjął pseudonim „francuski anioł”, mając w pamięci to, jak nazywała go mama. Szybko stał się prawdziwą sensacją. Bano się go i nazywano „potworem”. Na macie pokonywał najlepszych zawodników w swej kategorii wagowej. Dwukrotnie zdobył mistrzostwo świata w wadze ciężkiej, a na początku lat 40. przez dziewiętnaście miesięcy z rzędu nie znalazł pogromcy. Zapaśnicza kariera Maurice’a trwała 20 lat i w tym czasie zdobył liczne mistrzostwa. Ludzie go kochali. Uwielbiali oglądać jego popisy.


Mężczyzna miał do siebie wiele dystansu. Dał się zbadać naukowcom z Harvardu, których fascynowało jego ciało, a szczególnie głowa dwukrotnie większa niż u przeciętnego mężczyzny. Pozował też jako neandertalczyk do sesji zdjęciowej w muzeum paleontologii.

W tym odpychającym ciele krył się bardzo dobry, czuły i wrażliwy człowiek. Wielokrotnie występował charytatywnie, a pieniądze z występów przekazywał sierocińcom i szpitalom. Okoliczności jego śmierci są bardzo poruszające, mężczyzna zmarł na zawał serca zaledwie 13 godzin po tym, jak na raka umarł jego przyjaciel, Karl Pogliello, który „odkrył go” i wypromował. Zmarł z żalu po jego stracie. Dwóch zapaśników pochowano w jednym grobie, a na mogile umieszczono epitafium: „A śmierć nie jest w stanie rozdzielić przyjaciół”.

Maurice posłużył za pierwowzór Shreka nie tylko dzięki swej dziwnej fizjonomii, ale i dobremu czułemu sercu.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply