Jak ładnie przedstawić się milionom widzów? Na pewno nie tak, jak zrobili to ci uczestnicy polskiego teleturnieju
Występ w telewizji to stresująca sprawa. Wiele osób nie potrafi wtedy zapanować nad drżeniem rąk i głosu, a ich myśli galopują w nieznanym nikomu kierunku bądź spływa na nich tzw. pomroczność jasna. I co wtedy? Wpadka!
Jednym z najpopularniejszych teleturniejów telewizyjnych w Polsce jest program Jeden z dziesięciu. Gości on na antenie nieprzerwanie od 1994 roku, a jego gospodarzem jest Tadeusz Sznuk. Teleturniej przeszedł już do historii polskiej telewizji, ponieważ jest programem z klasą, w którym liczy się wiedza, a gospodarz nie musi się wygłupiać, by przyciągnąć widzów przed ekrany.
Zasady programu są proste: zawodnicy odpowiadają na pytania z różnych dziedzin: od ciekawostek, przez przedmioty ścisłe i humanistyczne, na polityce i rozrywce kończąc. Widzowie cenią program za to, że wymaga on od uczestników wszechstronnej wiedzy i im samym pozwala poszerzać horyzonty. Teleturniej ma bardzo stonowany charakter, a jedyny moment, który może wymknąć się spod kontroli reżysera, to samodzielna prezentacja uczestników.
Każdy chce jak najlepiej wykorzystać swoje 10 sekund, ale nie każdemu się udaje
Zanim zawodnicy zaczną rywalizację, każdy ma kilka sekund by się przedstawić, powiedzieć czym się zajmuje oraz oczywiście poinformować, jakie są jego zainteresowania. A owe zainteresowania mogą być bardzo różne. Ku zdziwieniu wszystkich, uczestnicy czasem wypowiadają się w dziwaczny sposób i wymieniają absurdalne hobby czy pasje. Nie wierzycie? Posłuchajcie poniższych delikwentów, którzy zapewne nigdy nie zapomną swojego udziału w programie.
Poszukiwacz dziewczyn, amator kaszy jaglanej i miłośnik żony kolegi – kto się tak przedstawił? Sprawdźcie
źródło : youtube.com