Chciała, aby jej pies wyglądał słodko. Konsekwencje farbowania okazały się tragiczne! Zwierzakowi odpadło ucho…

Dziś usługi psich groomerów są bardzo popularne.

W ofercie „psich stylistów” można znaleźć przycinanie i malowanie pazurów, szczotkowanie zębów i uszów, przycinanie i modelowanie futerka oraz farbowanie sierści. Oczywiście nie każde futerko można z powodzeniem przefarbować. Najbardziej nadaje się do tego jasne owłosienie, któremu można nadawać najbardziej fantazyjne kolory.

Moda na kolorowe pieski i kotki została zapoczątkowana się w Chinach i szybko dotarła do innych państw m.in. Stanów Zjednoczonych czy Kanady. Nie wszystkich właścicieli czworonogów stać na profesjonalne farbowanie w psich salonach. Niektórzy idą na łatwiznę, kupują tańsze farby, a cała metamorfoza odbywa się warunkach domowych. Nie trzeba przypominać, że to oczywiście szkodliwe dla zwierzaków, gdyż farby dostępne w drogeriach są przeważnie mocno drażniące i alergizujące.

Takie eksperymenty mogą przerodzić się w tragedię, bowiem niemal każda farba jest toksyczna. Przed użyciem mieszanki koloryzującej w salonach fryzjerskich przeprowadza się testy alergiczne na skórze klientek, u psów czy kotów mało kiedy stosuje się podobne praktyki.

Początkiem lutego pewna właściciela pieska o imieniu Diffy wybrała się do psiego stylisty w Hua Hin we wschodniej Tajlandii. Jej piesek był bardzo słodki i nie potrzebował dodatkowych zabiegów upiększających, ale młodej Tajce to nie wystarczało. Chciała go jeszcze bardziej upiększyć i poprosiła „specjalistę” o nałożeniu koloru na jego uszy i ogon.

Jaki miało to skutek? O tym na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply