W internecie pojawiły się złe opinie o restauracji. Właściciele postanowili sprawdzić, co jest nie tak. Wnioski były jednoznaczne!
2016 r
Klienci wchodzą, kelner wskazuje im miejsca. Zanim się rozsiądą, pytają o coś kelnera, ten chwilę im coś tłumaczy. Siadają, znów przywołują kelnera, który nie zdążył zabrać menu. Znów im coś tłumaczy. Okazuje się, że klienci nie mogą złapać WiFi, a potem pytają o hasło.
Kelner wraca z kartą, klienci czytają coś w telefonach. Kelner odchodzi, za moment wraca, żaden z klientów nie otworzył jeszcze karty. Pytają o dania kelnera i proszą, by podszedł za chwilę. W końcu zamawiają – od wejścia minęło 20 min.
Po 10-25 minutach otrzymują dania. Kilka minut nie zwracają na nie uwagi, potem kolejne 10 fotografują talerze, siebie nawzajem i siebie z talerzami. Proszą kelnera o zdjęcie grupowe. Przeglądają zdjęcia. Klienci proszą o podgrzanie dań, które po 20 minutach są już chłodne.
Kilka minut i danie wraca na stół. Klienci zabierają się za jedzenie. Cała wizyta zajmuje ponad 2 godziny.
Okazało się, że pracownicy nie byli winni opóźnieniom…
źródło : lifebuzz.com