Nastolatek rozmawia z ludźmi, którzy przeżyli piekło. Na jego liście jest jeszcze 300 osób. Czy zdąży zadać im najważniejsze pytania?

Wszystko, co robi Rishi Sharma, to jak spędza czas, przyświeca jednemu celowi: „Musimy pamiętać”.

Często ludzie narzekają na młodych, że im się nic nie chce, że nie obchodzi ich nic poza najnowszymi aplikacjami na smartfona. Wszyscy łapią się za głowy, co wyrośnie z takich ludzi. Cóż albo zapomnieli, jak sami byli młodzi, albo tak już mamy. Ludzie tęsknią za własną młodością, kiedy nic ich nie bolało, a świat leżał u stóp. Nie da się tego uniknąć, jest to zupełnie normalne, że to, co było kiedyś, było lepsze.

Niestety, pokolenie naszych przodków, których młodość przypada na czasy wojny i po niej nie ma tylko pięknych wspomnień. Ich najlepsze lata przypadły na czas nienawiści, głodu i tragicznych wydarzeń, które już na zawsze zmieniły oblicze Europy i świata. Chociaż słyszy się, że potrafili się też śmiać. To wojna odcisnęła na nich niezatarte piętno, które determinowało całe ich późniejsze życie.

Czas nieubłaganie płynie i ludzie, którzy byli naocznymi świadkami wydarzeń historycznych, które zmieniały mapę świata, powoli odchodzą. Dlatego tak ważne jest, by świadectwa ich życia nie zamilkły wraz z nimi. Ich opowieści, doświadczenia i wydarzenia, których byli świadkami, mogą nas uchronić przed dążeniem do walki zbrojnej. Przed nieszczęściem i głodem wojny i pogardy dla drugiego człowieka. Dlatego tak ważne jest to, co robi Rishi Sharma. Więcej o nim i jego projekcie, dowiecie się na kolejnej stronie.