Skromnie żyjący bibliotekarz zapisał cały dobytek uczelni. Gdy otwarto testament wszyscy bardzo się zdziwili!
Bibliotekarze to bardzo ciekawe osoby, całe życie potrafią oddać książkom i ich autorom. Każdy z nas pamięta panią czy pana z biblioteki, zwłaszcza jeśli byli mili i pozwalali spędzać w bibliotece przerwy.
Robert Morin był bibliotekarzem i pracował na uniwersytecie w New Hampshire, żył skromnie i prosto, ale też pracowicie. Jeździł starym autem, jadł gotowe dania i wolny czas spędzał na czytaniu książek. Według jego przyjaciela i księgowego, żył bardzo skromnie w domu miał tylko mikrofalówkę, w której odgrzewał jedzenie.
Morin pracował w bibliotece uniwersyteckiej przez prawie 50 lat, aż do 2014 r., kiedy to odszedł na emeryturę. Rok później zmarł w wieku 77 lat. Jak się okazało, pozostawił cały swój majątek uniwersytetowi. Wszyscy bardzo się zdziwili, że ten skromny człowiek postawił po sobie majątek w wysokości 4 milionów dolarów!
źródło : unh.edu