Mieli być rodziną zastępczą, a okazali się potworami. Dzieci zamykali w klatkach i głodzili, kiedy pochwalili się „sposobami wychowania” kuratorowi, ten szybko zaczął działać

Zawsze podziwiamy osoby, które decydują się adoptować dzieci bądź stworzyć dla nich rodziny zastępcze.

Rodziny zastępcze są formą opieki nad dziećmi, w której rodzice są nieznani lub nie mają władz rodzicielskich. W przeciwieństwie do rodziców adopcyjnych zastępczy nie nadają dziecku swojego nazwiska, nie usynawiają go. Aby zostać rodziną zastępczą w różnych krajach, trzeba spełnić zbliżone warunki – być niekaranym, mieć odpowiednie warunki i przejść badania.

 

System rodzin zastępczych ma na celu stworzenie rodzinnych warunków dla dzieci, by mogły normalnie funkcjonować, by miały lepiej niż w przepełnionych domach dziecka. Wydaje się, że wszyscy działają ze szlachetnych pobudek. Niestety okazuje się, że są ludzie, którzy z dzieci robią sobie źródło dochodu, ponieważ państwo dopłaca rodzinom zastępczym do utrzymania dzieci. Co gorsza, okazują się ludźmi podłymi i pozbawionymi empatii.

 

Rodziny zastępcze są co jakiś czas wizytowane przez pracownika socjalnego, który ma za zadanie sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Kiedy Carlyel Smith poszedł wizytować rodzinę Sharen i Michaela Gravelle nie sądził, że będzie światkiem okrutnego traktowania dzieci przez dorosłych, którzy wcale tego nie ukrywali, a nawet się tym chwalili.

Opowieść Smitha poznasz na kolejnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : hefty.co

Reply