Matka zaczęła panikować, gdy jej mleko zrobiło się różowe, dopiero po czasie doszła do tego, co właściwie się stało

Pierwsze dziecko to zawsze mnóstwo pytań i obaw, czasami zdarzają się przypadki, kiedy nie ma się pojęcia, co zrobić.

Kiedy zostaje się rodzicem, pojawia się wiele pytań,  wszystko staje się nowe. I chociaż ma się świadomość, że miliony ludzi na całym świecie zostają rodzicami to i tak wydaje się, że nikt nie miał tak ciężko, wiedział tak niewiele i był tak zmęczony, jak samemu się jest. Dzieci dają dużo radości, ale też wymagają  nieustannej opieki i troski.

Noworodek jest w pełni zależny od opiekunów. Najczęściej maluchem zajmuje się mama, która karmi go mlekiem z własnej piersi. Oczywiście istnieje wiele mlek zastępczych, mieszanek, które przygotowuje się dla dziecka, gdy matka nie może sama go wykarmić. Powodów może być wiele, choroba, brak pokarmu czy alergie dziecka.

Matki, które karmią nie tylko muszą toczyć batalie, by nie musieć chować się z dziećmi po toaletach, bo wiele osób uważa karmienie piersią w miejscach publicznych za niestosowne. Muszą też zmagać się z niewiedzą i kłopotami, jakie są związane z karmieniem. Pewna mam podzieliła się w internecie swoją historią, by przestrzec inne mamy.

Mama karmiąca swoje dziecko zauważyła, po ściągnięciu pokarmu, że mleko jest różowe! W pierwszej chwili myślała, że córka zraniła ją i stąd cały kłopot, ale gdy nie znalazła choćby najmniejszej ranki, zaczęła się niepokoić. Zdjęcie butelki wrzuciła na forum dla matek, by dowiedzieć się, co może być przyczyną takiego zabarwienia mleka. Wraz z innymi mamami zaczęła eliminować możliwe przyczyny, nie brała żadnych leków, nie uderzyła się w pierś.

Dopiero po kilku rundach pytań o to, co jadła, przypomniała sobie, że dzień wcześniej zajadała się buraczkami ćwikłowymi i piła sok na wzmocnienie krwi. Zjadła sałatkę, w której też były buraczki. Takie buraczkowe doładowanie diety sprawiło, że mleko zmieniło kolor na różowy i było dużo słodsze niż zwykle.