Spotkała kierowcę, który zabił jej ukochanego. Zapytała go, co było tak ważnego, że wolał patrzeć w telefon niż na drogę

Ciężko stanąć twarzą w twarz z osobą, która wyrządziła ci krzywdę, która przez swoje zachowanie odebrała sens życia i radość, Meg Williamson przeżyła coś takiego.

W każdym kraju, o każdej porze dochodzi do wypadków drogowych. W większości z nich czynnikiem decydującym jest ludzka bezmyślność, brak wyobraźni. Ludzie nie potrafią dostosować prędkości do warunków, wsiadają za kierownice po alkoholu lub narkotykach. Takie działania doprowadzają do tragedii.

 

 

I nie jest to tragedia, która dotyka osoby poszkodowanej – sparaliżowanej czy ginącej w wypadku, ale też jej rodziny, bliskich. Wiele osób cierpi, musi zmagać się z późniejszym leczeniem. A do wypadków dochodzi też często przez nagminne łamanie przepisu korzystania z telefonu podczas prowadzenia auta. Rozkojarzenie, skupienie się na pisaniu wiadomości, a nie prowadzeniu może spowodować wypadek, podobnie jak rozmowa. Meg Williamson w taki sposób straciła ukochanego, Gavina Robertsa, którego zabił Lewis Stradfort – 24-latek, który kłócił się z dziewczyną i zapomniał, że prowadzi auto.

O ich spotkaniu przeczytasz na kolejnej stronie. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : thesun.co.uk, mirror.co.uk,

Reply