Przebudził się ze śpiączki i zaczął mówić płynnie w języku, którego nigdy wcześniej się nie uczył. Lekarze nie potrafią tego wyjaśnić!
Ludzki mózg nigdy nie przestanie nas zaskakiwać. Ciągle zdarzają się sytuacje, których świat nauki w żaden sposób nie potrafi wytłumaczyć. Podobnie było w przypadku Ruebena Nsemoha, Amerykanina, który od urodzenia mieszka w USA i posługuje się płynnie językiem angielskim. Uczęszczał również na lekcje języka hiszpańskiego, ale poznał jedynie jego podstawy.
W czasie gry w piłkę nożną 16-latek doznał urazu głowy, który zakończył się wstrząsem mózgu. Zapadł w śpiączkę, ale na szczęście udało się go z niej wyprowadzić. Jakie było zdziwienie lekarzy, kiedy okazało się, że anglojęzyczny przecież chłopak wypowiada się płynnie w języku hiszpańskim, a ma ogromny kłopot z porozumiewaniem się po angielsku.
Rueben tak wspomina tamte chwile:
Wydawało mi się, że to drugi ja. Nie potrafiłem mówić płynnie po angielsku, a kiedy próbowałem, zaczynały się zawroty głowy. To nie było normalne, ale mnie nie przerażało. W pewnym momencie to uczucie zaczęło mi się wręcz podobać.
Od wypadku i wybudzenia ze śpiączki upłynęło już kilka tygodni.
Nsemoh powoli traci umiejętność komunikowania się po hiszpańsku, coraz sprawniej natomiast posługuje się językiem angielskim. A lekarze, mimo serii badań, wciąż nie potrafią wyjaśnić, co stało się w mózgu chłopaka.
Czy jest jakieś prawdopodobne wyjaśnienie całej tej sytuacji? Lekarze nie są tutaj zgodni i do końca pewni, jednakże nie wykluczają, że Rueben cierpi na syndrom obcego akcentu, czyli przypadłość polegającą na tym, że chory po urazie mózgu zaczyna płynnie mówić z obcym akcentem. Takich przypadków odnotowano około 200. Jednak do tej pory nie mają one naukowego wytłumaczenia.
Poniżej możecie obejrzeć wideo przybliżające historię Ruebena.