Dzięki genialnemu rozwiązaniu uratował kilkadziesiąt malutkich jelonków. Ciężko uwierzyć, że ten człowiek w rzeczywistości jest myśliwym!

Dowodem na to jest działanie 25-letniego Rupprechta Walcha z niemieckiego Nördlingen. Tylko w ostatnich tygodniach on i jego towarzysz, Dieter Hampel uratowali przed pewną śmiercią aż 90 malutkich jelonków. Jak to zrobili? Mieli wsparcie z powietrza. Do swojego przedsięwzięcia zaangażowali najnowsze technologie — wykorzystali drona do patrolowania pobliskich łąk i pól. Wysoka trawa jest idealną kryjówką dla zwierząt. Chętnie w niej wypoczywają i zasypiają, nie wiedząc, że czyha na nie poważne niebezpieczeństwo i to nie tylko z rąk myśliwych.

Jelonki często giną przez rolników, gdy wyjeżdżają w pola ciężkim sprzętem, aby skosić trawę. Zwierzaki umierają w strasznych okolicznościach lub są poważnie pokaleczone ostrzami kosiarek. Oczywiście rolnicy robią to nieświadomie, nie mając pojęcia, że w zielonym gąszczu ukrywają się te przyjazne istotki. W najgorszej sytuacji znajdują się młodziutkie osobniki, które jeszcze nie są świadome zagrożenia i są za wolne, żeby uciec. Aby zapobiec ich tragicznej śmierci Rupprecht i Dieter wstają codziennie o 4 rano i wypuszczają w powietrze drona wyposażonego w kamerę termowizyjną.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : tierfreund.co

Reply