Żył skromnie w domu opieki, gdy zdradził, że jest milionerem, nikt mu nie wierzył, do czasu, gdy wydał wszystkie pieniądze na wspaniały cel

Russ uważał, że zapisanie tej fortuny członkom rodziny może wpędzić ich w kłopoty. Żaden z nich nie był biedny, a wielkie pieniądze zmieniają, niekoniecznie na lepsze. Stwierdził, że pieniądze powinny służyć temu, by na świecie było lepiej, by czynić dobro. Ciężko robić coś dobrego bez odpowiednich nakładów finansowych. Uważał, że miał dobre życie, bo pieniądze go nie zmieniły.

Swoje pieniądze przeznaczył na zakup 395 hektarów ziemi pod park narodowy. Stwierdził, że to będzie najlepszy cel, by wydać te pieniądze. Będzie z tego pożytek dla Ziemi, dla zwierząt i roślin i dla wszystkich, którzy cenią żywą i naturalną przyrodę. Uważał, że dzieci powinny się wychowywać blisko natury, on miał taką szansę. Z całego majątku, jaki posiadał zostawił sobie tylko tyle pieniędzy, by adoptować małego pieska i mieć na jego utrzymanie.

Pieska zabrał ze schroniska, nie chciał żadnego drogiego rasowego psa. Uszczęśliwił małego kundelka, z którym są teraz najlepszymi przyjaciółmi.