Rocznie zabijamy aż 100 milionów rekinów, to istna rzeź. Kłusownicy ucinają rekinom płetwy i konające zostawią w wodzie – z takim apelem wystąpili kanadyjscy naukowcy

Najgroźniejszym drapieżnikiem na świecie jest człowiek.

Ludzie zabijali, zabijają i będą zabijać zwierzęta, ponieważ ich mięso to jeden z podstawowych składników diety człowieka. Niemożliwym jest więc całkowite zrezygnowanie z konsumowania zwierząt, ale trzeba pamiętać, że żywe stworzenia należy pozbawiać życia w sposób humanitarny, a liczba zbijanych osobników musi być kontrolowana, by nie doprowadzić do zagłady gatunku.

Zdecydowana większość mięsa dostępnego w sklepach pochodzi z hodowli, ale nieco inaczej jest w przypadku ryb. Te w dużej mierze odławia się z ich naturalnego środowiska, a zbyt intensywne połowy mogą zakłócić cały ekosystem w akwenie. By do tego nie dopuścić, ustala się normy poławiania dla rybaków.

Niestety biznes to biznes i wiele rybackich załóg ma za nic limity i łowi tak długo, dopóki uzna, że rejs się opłacił. Ta chęć zysku doprowadza do prawdziwej rzezi rekinów, wskutek której może nawet dojść do wyginięcia wielu gatunków tych wspaniałych ryb.

Powszechnie rekiny uważa się za zagrożenie dla człowieka, ale prawda jest taka, że to homo sapiens bardziej zagraża rekinom, a nie one mu. Co roku w szczękach tych drapieżników ginie kilkanaście osób, zaś ludzie zabijają ponad 100 milionów rekinów rocznie, większość w nielegalnych połowach.

Problemem masakry wśród rekinów zajęli się naukowcy z Uniwersytetu Dalhousie w Halifax (Kanada). Przestudiowali oni dziesiątki danych dotyczących legalnych i nielegalnych połowów i postanowili uświadomić ludziom, że systematycznie wybijamy ten gatunek zwierząt i jeśli się nie opamiętamy, rekiny całkowicie znikną z mórz i oceanów.

Dlaczego nielegalne połowy rekinów są tak opłacalne? O tym przeczytacie już na kolejnej stronie.