Przerażona Edith na placu w Auschwitz powiedziała tylko jedno słowo. Niestety dla jej matki był to wyrok śmierci

 

Magda i ja przemaszerowałyśmy przed niskie budynki. Wszędzie otaczały nas wychudzone kobiety w pasiastych strojach. Jedna z nich zerwała mi kolczyki. Kiedy zapytałam, dlaczego to zrobiła, że złością odpowiedziała, że była tu, kiedy ja cieszyłam się wolnością. Nie rozumiałam jej złości i chciałam wiedzieć, kiedy zobaczę mamę, bo miała przyjść. Wtedy ta kobieta spojrzała na mnie oczami pełnymi gniewu, bez cienia empatii i usłyszałam najgorsze słowa w życiu:

– Widzisz dym, który wydobywa z tamtego komina? Tam pali się twoja matka i lepiej zacznij mówić o niej w czasie przeszłym.

Edith całe życie myślała o pierwszym dniu w obozie Auschwitz, aż pogodziła się z przeszłością. Była przecież wtedy tylko 16-letnią dziewczynką, która brutalnie wyrwana ze swojego nastoletniego świata, znalazła się w fabryce śmierci i stanęła oko w oko z Aniołem Śmierci, który jej strach i nieświadomość wykorzystał, by zdecydowała o życiu i śmierci swej matki.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : dailymail.co.uk

Reply