Gdy nauczycielka zajrzała do pudełka na śniadanie swojego 6-letniego ucznia i zobaczyła, co spakowała mu mama, natychmiast zadzwoniła pod 911!
Nie każdy powinien być rodzicem, ale niestety każdy może nim zostać.
Praca nauczyciela jest pełna wyzwań i wymaga określonych predyspozycji. Oprócz komunikatywności i cierpliwości, dobry belfer powinien być czujny i potrafić stanowczo reagować na różne niebezpieczeństwa czyhające na uczniów, zwłaszcza jeśli źródłem zagrożenia są ich rodzice.
Niezwykłą czujnością, która być może uratowała dzieciom życie, wykazała się nauczycielka z Whitestone, osiedla położonego w nowojorskiej dzielnicy Queens. Kobieta zwraca szczególną uwagę na odżywianie dzieci, więc obserwuje, co maluchy przynoszą ze sobą na drugie śniadanie.
Niedawno podczas piątkowej przerwy na lunch, zajrzała do pudełka 6-letniego chłopczyka. Gdy zobaczyła jego zawartość struchlała i bez namysłu zadzwoniła na policję. Jak stwierdzili funkcjonariusze, jej błyskawiczna reakcja zapobiegła tragedii, bo skonsumowanie przygotowanego przez mamę dziecka śniadania, mogłoby się skończyć nawet śmiercią ucznia!
Co takiego nauczycielka znalazła w pudełku na drugie śniadanie swojego podopiecznego i co stało się z fatalną matką? O tym przeczytacie w dalszej części artykułu.