Umierający człowiek ma jedną prośbę, a strażacy nie wahają się, by ją spełnić
Strażacy przyjechali do hospicjum i zabrali Edwarda na wycieczkę. Delikatnie wieźli go, a jeśli trzeba było, nieśli leśnymi ścieżkami. Edward był szczęśliwy, słońce muskało mu twarz, śpiewały ptaki a wokoło buło czuć zapach lasu. Pomagali mu dotknąć kory drzew i kwiatów.
Jeden ze strażaków stwierdził, że pracuje 25 lat w tym zawodzie, ale nigdy nie doświadczył tyle emocji, co w dniu, gdy pomagali Edwardowi pożegnać się ze światem.
źródło : truththeory.com