Była pewna, że nikt nie pojawi się na jej urodzinach. Gdy otworzyła drzwi swojego domu, bardzo mile się zaskoczyła
Jako nastolatka Nellie pracowała w kinie, sprzedając lody. Swojego pierwszego męża, Roberta, poślubiła w wieku 19 lat, w 1935 roku.
Razem prowadzili firmę samochodową, sprzedawali ubezpieczenia i pośredniczyli w handlu nieruchomościami, m.in. domami. Po jakimś czasie przeprowadzili się do Canterbury w stanie Kent. Przeżyli razem 43 lata, ale nie doczekali się dzieci. Małżeńskie życie przerwała śmierć męża w 1978 roku.
Rok po śmierci Roberta 62-letnia wówczas Nellie poślubiła Cyrila Osborna i przez 7 lat tworzyli zgodny, zgrany związek, czując się bardzo dobrze w swoim towarzystwie. Niestety, mężczyzna miał udar mózgu i – mimo szybkiej pomocy medycznej – nie udało się go uratować. Po jego śmierci kobieta została sama w dużym domu. Dzisiaj na co dzień towarzystwa dotrzymuje jej pies.
Wiekowa kobieta jest w niezłej – przynajmniej jak na swoje lata – formie, ale niestety ma problemy z poruszaniem się. Nellie cierpi na dysplazję bioder od dwóch lat i ma problemy z kolanami. Jest więc w stanie pościelić łóżko czy zrobić sobie śniadanie, ale ma spory problem, aby wybrać się na spacer ze Scruffem. Jej wyjścia są bowiem uzależnione od samopoczucia w danym dniu, a także od pogody na zewnątrz. Kiedy pada, jest zimno czy ślisko, kobieta spędza czas, robiąc swetry i szaliki na drutach, nie może też wychodzić na plotki do sąsiadów, bo po prostu nie pozwalają jej na to siły.
źródło : kentlive.news