Myślisz, że wędkarstwo to spokojny sport? Niekoniecznie, ponieważ nigdy nie wiadomo, co wyciągnie się z wody
Wyjazd z rodziną nad jezioro to dla wymarzony plan na weekend dla zapalonego wędkarza. Amatorem tego typu rekreacji jest Lance Burgos i jego rodzina, którzy w ostatnich dniach przeżyli straszną przygodę podczas pobytu nad wodą.
Lance jest szczęśliwym ojcem i mężem, który wraz z rodziną realizuje swoje pasje: kajakarstwo, wędkarstwo i turystykę campingową. Niedawno państwo Burgos wybrali się nad jezioro Fausse Pointe State Park, położone niedaleko St. Martinville w stanie Południowa Luizjana, USA. Te piękne tereny umożliwiają pływanie siecią wodnych dróg, dlatego to raj dla amatorów wioseł. Z uroków pobytu w tym miejscu, korzystał również Lance i wybrał się rowerkiem wodnym na rejs, który o mały włos nie skończył się tragedią.
Odpoczynek na łonie natury niesie ze sobą pewne zagrożenia.
Przepływając wraz z córką Evaną jedną z wodnych dróg mężczyzna zauważył zarzucony sprzęt wędkarski, kije typy noodle. Ciekawy połowu postanowił sprawdzić, czy na drugim końcu znajduje się zwierzyna. Powoli zaczął wyciągać linę z wody, a czując jej ciężar był już pewien, że przynęta została połknięta. Wiedząc, że może być to zarówno drapieżna ryba, jak i śmieci, poprosił córeczkę o ostrożność, gdy ta wyciągała rączkę nad wodę. Ostrzeżenie padło niemal w ostatnim momencie, ponieważ już po chwili z wody wyłoniła się głowa… aligatora!
Ciekawość mężczyzny mogła doprowadzić do tragedii.
Lance natychmiast wrzucił kije do wody i zaczął pedałować, by jak najszybciej oddalić się od groźnego drapieżnika, który na szczęście nie miał zamiaru ich gonić. Zwierzę zniknęło w odmętach jeziora, a przerażony ojciec z córką nie mogli uwierzyć, że przed chwilą przeżyli bliskie spotkanie z dość sporych rozmiarów aligatorem. Evana siedząca z tyłu twierdzi, że widziała, że gad swą długością przekraczał rozmiary ich rowerku wodnego. Wędkarz umieścił nagranie z kamery Go Pro w sieci, by ostrzec innych amatorów połowów, którzy przyjeżdżają nad te wody.
Tym razem na końcu linki nie znalazła się ryba, lecz groźny aligator.
Jeśli do tej pory uważaliście, że łowienie ryb to spokojne zajęcie, po oglądnięciu tego filmiku na pewno zmienicie zdanie. Na szczęście w Polsce aligatory nie występują, ale należy pamiętać, że nigdy nie wiadomo, co kryje się głęboko pod powierzchnią wody i kiedy postanowi wypłynąć na powierzchnię.
Podwodny świat kryje wiele tajemnic.
źródło : youtube.com