Nazywali ją wilkołakiem i wróżyli samotne życie, ale Supatra zawalczyła o swoje szczęście i stanęła na ślubnym kobiercu!

Nieuleczalna choroba może utrudnić człowiekowi życie, ale nie musi go niszczyć.

Złożoność organizmu ludzkiego sprawia, że ilość dotykających go chorób wydaje się nieskończona. Co gorsza, czasem wystarczy niewielkie zaburzenie funkcji jednego małego organu czy gruczołu, by ciało zmieniło się nie do poznania i mocno utrudniało normalne funkcjonowanie.

 

Supatra Susuphan z Bankoku w Tajlandii cierpi na bardzo rzadką chorobę – hipertrichozę, czyli inaczej zespół Ambras. Jest to zaburzenie genetyczne (mutacja genu SOX3), skutkujące nadmiernym owłosieniem ciała (jego części lub całości). Chorobę opisano w XVII wieku, dlatego do tego czasu ludzi chorych na hipertrichozę uważano za wilkołaki.

Obecnie szacuje się, że na świecie żyje do 100 osób z tą wadą genetyczną. Najczęściej osoby te izolują się od społeczeństwa, ponieważ są dyskryminowane i szykanowane, zwłaszcza w państwach mniej rozwiniętych, gdzie wiele chorób tłumaczy się działaniem nieczystych mocy lub traktuje jako boską karę.

 

Supatra również nie miała łatwego życia. W szkole dzieci się z niej śmiały i była bardzo samotna, ale pomimo tego nie straciła pogody ducha, ponieważ czuła się bardzo kochana przez rodziców. Zaakceptowała swoją chorobę i nie wstydziła się wystąpić przed kamerami, by zdobyć Records Guinnessa dla najbardziej owłosionej kobiety świata. Ten optymizm sprawił, że rówieśnicy się do niej przekonali i z czasem zyskała kilku zaufanych przyjaciół.

Ku zaskoczeniu wszystkich, młoda Tajlandka znalazła także chłopaka! Mężczyzna zaakceptował Supatrę taką, jaka jest i po kilku miesiącach związku poprosił o rękę. Oczywiście dziewczyna odpowiedziała „tak”.

Odwiedźcie kolejną stronę i zobaczcie, jak wygląda twarz Supatry, gdy dziewczyna całkowicie ją ogoli. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : viral4real.com, dailymail.co.uk

Reply