Po 1,5 roku związku stwierdził, że małżeństwo nie jest dla niego. Wtedy przypomniał sobie słowa ojca, który wytłumaczył mu czy jest związek

Małżeństwo często okazuje się zupełnie czymś innymi, niż się zakładało, nie zawsze w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Każdy ma jakieś wyobrażenia i teorie na tematy, których nie zna z autopsji. Opowieści innych, własne obserwacja mogą dać do myślenia, ale nigdy w pełni nie będą równoznaczne z przeżyciami. Tylko czując coś na własnej skórze, można przekonać się i zweryfikować w pełni swoje opinie na różne tematy. Zwłaszcza związków czy wychowania dzieci.

Chociaż jest to bardzo denerwujące, gdy się słyszy, że kiedy samemu się przeżyje pewne rzeczy, dopiero wtedy będzie się miało pełen obraz, to jest w tym sporo racji. Mając tylko cześć wiedzy, łatwo powiedzieć, że postąpiłoby się inaczej. Zwłaszcza tyczy się to związków i życia z drugą połową. Każdy łatwo daje dobre rady, ale samemu nie potrafi ich wprowadzić w życie.

Seth Adam Smith, jest żonaty od 1,5 roku, dla par, które spędziły ze sobą choćby dekadę to niewiele, to tylko początki. Docieranie się przebiega różnie, czasami jest dopasowywaniem się czasami walką, która kończy się rozwodem. Seth opisał swoje doświadczenia, które stały się początkiem zmian w jego małżeństwie i dotarcia do jego sedna:

Zaledwie po półtora roku małżeństwa, doszedłem do wniosku, że nie jest ono dla mnie. A teraz, zanim coś założysz, przeczytaj to do końca.

Poznałem żonę w liceum, kiedy mieliśmy po 15 lat. Byliśmy przyjaciółmi 10 lat… aż do czasu kiedy nie chcieliśmy być tylko przyjaciółmi. Gorąco polecam zakochać się w najlepszym przyjacielu. Wszystko będzie dobrze. Niemniej zakochanie się w najlepszej przyjaciółce nie pozbawiło mnie lęków i obaw o małżeństwo. Im bardziej zbliżał się ślub z Kim, tym byłem bardziej przerażony. Czy jestem gotowy? Czy podejmuję właściwą decyzję? Czy Kim jest właściwą osobą, by ją poślubić? Czy uczyni mnie szczęśliwym?