6-latek przyglądnął się mężczyźnie na wózku i jako jedyny zauważył, coś, o czym nikt nie pomyślał
Kilka lat temu byłam z synem w sklepie. Jak to w supermarkecie, ja z wózkiem, pełno zakupów, młody biegał między regałami. Na szczęście syn zawsze mnie słucha, więc nie oddalał się daleko, ale wszystko go ciekawiło i musiał przyjrzeć się każdej rzeczy. Przy tym oczywiście miał milion pytań. Co, dlaczego, a to po co? Czy może to sobie kupić i dlaczego nie…
Kiedy już prawie wszystko z listy było w wózku, plus rzeczy, które mogą się na coś przydać albo po prostu były na promocji. Zawołałam syna, że powoli idziemy w stronę kas i musi trzymać się mnie, żeby nie zginął. Jednak on stał jak zahipnotyzowany i gapił się wielkimi oczami na zbliżającego się człowieka.
Nieznajomy był na wózku. Mój syn nie reagował na moje przywołania, przyglądał się mężczyźnie. Jednak nie miał nóg, twarz i szyje pokrywały blizny. Od razu pomyślałam, że musiał przeżyć straszny wypadek. Miał długie włosy i brodę, był luźno ubrany. Długo się nie przyglądałam, wiedziałam, że to niegrzeczne. Mój syn krzyknął na cały głos „Mamo, zobacz na tego człowieka! Zobacz!”