Gdy trafiła do szpitala, nie mogła zrozumieć dlaczego. Po rozmowie z lekarzami okazało się, że winę ponosi nawyk mycia mięsa przed gotowaniem!
Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) postuluje, by nie myć surowego drobiu, wołowiny, wieprzowiny, jagnięciny, cielęciny i innych mięs. Wyraźnie wskazuje, że taka praktyka nie zapobiega zatruciom pokarmowym, a tylko zwiększa ryzyko ich wystąpienia, na co wskazują podejmowane badania.
W surowym mięsie najczęściej można spotkać:
- bakterie salmonelli (powodują zatrucia pokarmowe, wywołują dur brzuszny oraz mogą powadzić do sepsy),
- bakterie listerii (bardzo popularne, wywołują listerię, która wpierw daje objawy grypopochodne, lecz może doprowadzić do sepsy, zapalenia mózgu lub opon mózgowo-rdzeniowych, posocznicy),
- bakterie escherichia coli (powodują schorzenia układu pokarmowego i moczowego),
- bakterie campylobacter (najwięcej występuje ich na mięsie drobiowym, powodują gorączkę, bolę brzucha, mdłości, zapalenia jelit, powikłaniem może być wystąpienie zespołu Guillain-Barra).
Jeśli chcemy mieć higieniczną kuchnie, unikajmy praktyk, które wspomagają rozprzestrzenianie się bakterii oraz po każdym kontakcie z surowym mięsem, dokładnie myjmy ręce, by nie przenosić wirusów i bakterii na inne przedmioty i pokarmy.