Tajemnicza piana zalała francuskie wybrzeża, nikt nie wie, skąd się wzięła, ale naukowcy mają pewne podejrzenia

Natura skrywa przed ludźmi wiele tajemnic, jednak czasami nie ma za wiele wspólnego z tym, co dzieje się na Ziemi.

Letnie wakacje są częściej kojarzone z wodą, morzem i plażą. Słońce praży, ludzie opalają się i kąpią w przyjemnej wodzie. Często taki wyjazd to jedyne co trzyma nas przy życiu w dusznych biurach. Zawsze marzy się o pustej plaży, pełnej jedynie słońca, pisaku i ciszy, przerywanej szumem fal. Nie zawsze tak jest.

Kiedy już uda się dotrzeć na plażę, okazuje się, że na taki sam pomysł wpadło jeszcze tysiąc ludzi. Trzeba znaleźć kawałek miejsca, by rozłożyć koc. A gdy się już uda zmierzyć się z chłodnym morzem, zjeść kanapkę i spróbować się skupić na książce, którą człowiek czyta już od kilku lat, okazuje się, że jest wieczór, słońce zaszło i czas do domu.

Niestety nie zawsze można też biec do wody. Kłopotem są przypływy, lodowata woda i różne zanieczyszczenia, które skutecznie zamykają drogę do kąpieli. Jak nie sinice to ameby lub zanieczyszczenia, którym winni są ludzie. Ostatnio we Francji pojawiła się na plaży dziwna gąbczasta piana. Tysiące dziwacznych kul z żółtego musu wypłynęło i pozostało na linii brzegowej plaż: La Slack, Wimereux, Le Portel, Equihen-Plage, Hardelot, Le Touquet, Stella, Berck aż do La Voix du Nord.

Piana zaniepokoiła plażowiczów do tego stopnia, że zażądano badań, co to takiego. Departament zdrowia podał, że nie jest to nic, co zagraża plażowiczom. Piana jest bezpieczna dla ludzi, zwierząt i roślin. Jadnak pojawiły się też głosy, że lepiej jej nie dotykać. Jest to prawdopodobnie poliuretanowy odpad naftowy, podobny do pianki budowlanej.

Dochodzenie ma wyjaśnić, co jest źródłem piany i sprawdzić, czy nie powstała przez ludzkie zaniedbanie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply