Te budynki wyglądają jak drogie rezydencje bogatych biznesmenów. Ich prawdziwe przeznaczenie jest jednak dużo ciekawsze
Bogacze nie znają umiaru.
Zrobią wszystko, by wyróżnić się z tłumu. Ich rezydencja musi być najpiękniejsza, najbogatsza i zapierać dech w piersiach. Tacy ludzie na co dzień obracają milionami, albo nawet miliardami. Pieniądze są dla nich nic nie warte. Są zimni jak marmur, z którego budują swe pałace. Takie rezydencje są jak centrum rozrywki połączone z galerią sztuki i muzeum. Nie brak im niczego.
Mimo wszystko żadnej z nich nie można nazwać domem.
Kiedy myślimy o milionerach, od razu przychodzi nam na myśl Arabia Saudyjska. Tym razem jednak nie będzie o niej ani słówka. Istnieje bowiem dużo ciekawsze miejsce na świecie. Zakątek ten znajduje się w zachodnim Meksyku i nosi nazwę Sinaloa. Mało kto zapuszcza się tam z własnej woli. To miejsce szczególnie niebezpieczne ze względu na narkotykowe gangi, które opanowały je bez reszty. Oprócz ogromnej przestępczości obszar ten zasłynął jednak czymś doprawdy niezwykłym.
Cały ten stan, a zwłaszcza miasto Culiacan można nazwać jednym, wielkim cmentarzem, który wcale nie przypomina rzędu smutnych krzyży, czy uznawanych za bogate grobowców.
To zakątek grobowców, które stanowią prawdziwe rezydencje. Każda z nich kosztowała nieżyjącego już właściciela kilkaset tysięcy dolarów. We wszystkich znajdują się prywatne kina, apartamenty dla nowożeńców, a nawet Wi-Fi! Po co to wszystko ludziom, którzy już dawno zamienili się w proch ? – spytacie.
Odpowiedzi, które znajdziecie na kolejnej stronie na pewno was zaskoczą.
l narkotykami to bardzo intratny biznes. Meksykańscy baroni narkotykowi dorobili się na nim swoich fortun. Niektórzy z nich jeszcze za życia przeznaczyli sporą ich część na swe grobowce. Innym te bogate rezydencje wybudowały rodziny. Ten kto zlecił budowę, za każdym razem inspirował się jednym: egipskimi piramidami, które stawiano faraonom. Współczesne „meksykańskie piramidy” mocno różnią się jednak od oryginału.
Zostały wybudowane w różnych stylach architektonicznych, od baroku po styl nowoczesny. Kosztowały od 300 do ponad 600 tys. dolarów! Przypominają małe kamienice, w dzielnicy willowej. Posiadają sypialnie i apartamenty małżeńskie, tereny rekreacyjne z placami zabaw dla dzieci, prywatne kina, aneksy kuchenne, Wi-Fi oraz klimatyzację! Udogodnienia te to ukłon w stronę rodzin odwiedzających swoich bliskich na tych bogatych cmentarzach.
Najdroższe grobowce położone są w głębi cmentarza, a dostępu do nich broni profesjonalna ochrona. Tak długo jak kwitnie przestępczość, tak długo rozrastał się będzie cmentarz, który już teraz stanowi jedyne w swoim rodzaju miasto popiołów.