Szybki test na długość życia, po wykonaniu tego ćwiczenia dowiesz się wszystkiego! Myślisz, że jest zbyt łatwe? Obyś się nie mylił

Czy kiedykolwiek myślałeś ile jeszcze będziesz żyć? Z pewnością.

Każdego z nas nachodzą myśl, o tym, co czka go w przyszłości. Czy czeka go spokojna starość, czy może nie będzie mu to dane. Oczywiście wiele od czynników, na które nie mamy wpływu. Jednak wiele też jest zależne od tego, jak my prowadzimy nasze życie, jak dbamy o zdrowie, jak się odżywiamy, czy odpoczywamy, czy wręcz przeciwnie.

Wiele osób chce odkryć tajemnicą, co robić, by żyć długo i zdrowo. Jest mnóstwo sposobów na to. Jedni nadzieje pokładają w medycynie naturalnej, inni w diecie, jeszcze inni zauważają, że poczucie szczęścia ma tu decydujące znaczenie. Jednak czy można już dziś przekonać się jak długie życie przed nami? Otóż tak!

Można wykonać pozornie prosty tekst, który pozwoli odpowiedzieć na to ważne pytanie. Test polega na tym, że musisz bez pomocy rąk za to ze skrzyżowanymi nogami usiąść, a potem wstać. W ramach testu masz 10 punktów, które tracisz, jeśli musisz podeprzeć się jakąś częścią ciała, by wstać lub usiąść. Jeśli wspierasz się na przykład na ręce, łokciu tracisz punkt i tak za każdą część ciała. Pół punktu odejmujesz za każdą utratę równowagi.

Na postawie tego ćwiczenia prof. Claudio Gil Araujo opracował skalę, oceniającą długość życia.

10-8 punktów – twoje ciało jest w dobrej kondycji, tak trzymaj, a będziesz długo żył w zdrowiu.
7,5-6 punktów – twój wynik nie jest zły, ale czas, by pomyśleć o zdrowiu i zacząć się ruszać coś więcej, niż z kanapy do lodówki.
5,5 -3,5 punktów – Ten wynik alarmuje, masz problem. Ryzyko twojej śmierci z powodu słabego zdrowia i kondycji. Czas poważnie zabrać się do ćwiczeń i zmiany nawyku. Z takim wynikiem ryzyko śmierci w ciągu 6 lat jest dwukrotnie wyższe.
3,5-0 punktów – Jest bardzo źle. Jeśli nie cierpisz na poważne schorzenia i nie jesteś w podeszłym wieku, to oznacza, że jesteś w bardzo złej kondycji, a twoje ciało nie radzi sobie. Czas, by to zmienić, bo inaczej nie ma sensu planować, co będziesz robić na emeryturze.