Uważał, że miejsce psa jest na łańcuchu, dlatego od lat nie zdejmował go z szyi czworonoga. Uciskający metal doprowadził do ran odsłaniających mięśnie!

Ten, kto jest okrutny wobec zwierząt, nie może być dobrym człowiekiem.

Psy goszczą w życiu człowieka od około 17-12 tysięcy lat i dziś są uznawane za najlepszych przyjaciół ludzi, ponieważ są niezwykle wierne, oddane i bardzo wdzięczne za okazaną im miłość i opiekę. Bez wątpienia świat pozbawiany psów byłby o wiele smutniejszy.

Obecnie większość ludzi posiada psa, ponieważ jego obecność jest źródłem radości, ale niegdyś psy trzymano głównie ze względów praktycznych, np. dla właścicieli domów zakup czworonoga był niemal oczywistą koniecznością, ponieważ psy pełniły funkcję obronną.

Psy zajmujące się stróżowaniem najczęściej trzymano na uwięzi (sznurze lub łańcuchu) i przez wieki nikt nie przejmował się ich losem. Dopiero w drugiej połowie XX wieku zwrócono uwagę na cierpienie wiązanych psów i zaczęto apelować, by nie ograniczać im w ten sposób swobody.

Wiązanie zwierzęcia na krótkim łańcuchu, by przez wiele godzin dreptało w miejscu, jest wprost okrutne, co dostrzega większość ludzi. Niestety są także osoby, które uważają, że krępowanie swobody psa łańcuchem nie jest niczym złym, a wręcz koniecznym.

Takie stanowisko prezentuje pewien mieszkaniec Culiacan, miasta położonego w zachodniej części Meksyku. Mężczyzna od lat trzymał swojego pit bulla na grubym łańcuchu i nie poszerzał jego ucisku, przez co psiak został okrutnie okaleczony.

Ciąg dalszy tej historii znajdziecie na kolejnej stronie.  

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : nolocreo.com, ekstranyhed.dk

Reply