„To była czysta radość” – mówi Jackie o radości 11-letniej podopiecznej. Dziewczynka właśnie dowiedziała się, że zostanie adoptowana

Dzieci są szczere do bólu.

Maluchy nie wiedzą, czym są udawanie i naciągane emocje. Co u nich w sercu, od razu znajduje się na języku. Potrafią być równie wesołe, miłe i kochane, co złośliwe. Bardzo trafnie podsumowują innych i zadają celne pytania, od których czasem cierpnie nam skóra. Są jednak prawdziwe i niewpasowane jeszcze w ramy tego, czego oczekuje od nich świat i społeczeństwo. Powinniśmy uczyć się od nich radości życia.

Zwłaszcza od dziewczynek takich jak Tannah Butterfield. 11-latka z South Jordan w Utah wychowywała się w rodzinie zastępczej, po tym, jak własna matka porzuciła ją i się jej wyrzekła. Mała była szczęśliwa w domu, który z czasem zaczęła traktować, jak swój własny. Wiedziała jednak, że u Fisherów jest tylko na chwilę, podobnie jak dwójka jej przybranego rodzeństwa, która wraz z nią trafiła pod opiekę kochającej rodziny. Po cichu marzyła jednak, że opiekunowie zdecydują się przygarnąć ją już na zawsze.

Trudno wyobrazić sobie, jakie było jej zaskoczenie, kiedy dowiedziała się, że w końcu znalazła miejsce w świecie, a rodzice jej nie oddadzą, tylko zatrzymają. Tę wspaniałą wiadomość przekazała dziewczynce Jackie Alexander, dyrektor szkoły, do której uczęszcza Tannah. Nauczycielka chyba do końca nie wiedziała, jaki wybuch radości wywoła, mówiąc nastolatce o adopcji. – To było wszystko naraz: podniecenie, radość i szczęście. Tannah rzuciła mi się w ramiona, mocno się we mnie wtuliła. To była radość w czystym wydaniu – komentuje Jackie.

Nowi rodzice 11-latki nie chcieli zwlekać z dobrą wiadomością i czekeać aż dziewczynka wróci ze szkoły, oczekiwania było dosyć. Jak stwierdziła Jennifer Fisher, gdyby to od nich zależało, dzieci byłyby już dawno ich pełnoprawnymi pociechami, na drodze stał jednak sąd, który musiał sprawdzić, czy małżeństwo (które ma już dwójkę biologicznych dzieci) poradzi sobie z wychowaniem kolejnych trzech. W końcu jednak urzędnicy doszli do wniosku, że adopcja jest możliwa.

Moment przekazania 11-latce dobrej wiadomości uchwyciły szkolne kamery. Jackie umieściła filmik w Internecie i od razu zaczął on zmiękczać ludzkie serca. Dziecięca radość i uśmiech to jednak najpiękniejsze, co w życiu może nas spotkać.

Zobaczcie zresztą sami.

 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : wdrb.com, huffingtonpost.com, dailymail.co.uk

Reply